Pewnego razu w Akademii
pana Kleksa pojawiły się tajemnicze drzwi. Zazwyczaj zwykłe drzwi wyrwane z
zawiasów donikąd nie prowadzą, lecz te drzwi po otwarciu prowadziły do zimowej
krainy. Pan Kleks bez dłuższego namysłu wziął drzwi, otworzył je i wskoczył do
nich. Znalazł się w owej krainie.
Nagle zauważył inne
tajemnicze przejście, przy którym stał wielki lew. Chwilę później z tamtego
przejścia wyłoniła się czwórka dzieci. Lew zamiast rzucić się na dzieci, zaczął
z nimi rozmawiać jak z dobrymi przyjaciółmi. Razem poszli w kierunku pana
Kleksa. Profesor przeraził się, że lew rzuci się zaraz na niego, ale to dzieci
zapytały go, jak się nazywa i skąd
przybył. Powiedział, że nazywa się Ambroży Kleks i przeszedł przez tajemnicze drzwi. Dzieci i lew również mu się
przedstawiły. Był tam Piotr, Zuzanna, Edmund najmłodsza Łucja oraz lew Aslan
(który również potrafił mówić). Całą piątka opowiedziała mu o Białej Czarownicy
i o wszystkim, co się działo. Pan Kleks słysząc tę opowieść, bardzo się nią
przejął. Postanowił jak najszybciej pomóc naszym bohaterom. Razem szli przez
wielkie chaszcze, aż w końcu dotarli do miejsca, przez które przejeżdżała
Czarownica na swoich saniach. Miała dość zdziwioną minę, widząc Aslana. Piotr i
Edmund rzucili się do walki, a Zuzanna i Łucja zaczęły zwoływać armię Aslana.
Pan Kleks ni stąd ni zowąd postanowił namalować obraz, aby mieć pamiątkę.
Wyciągnął swój zeszyt i zaczął na nim
szkicować. Następnie wziął się do walki, tryskając kleksami tak, aby oślepić
przeciwników. Wkrótce Czarownica została pokonana. Pan Kleks dał każdemu po
pastylce na porost włosów, które powiększył tak, aby wyglądały jak kanapki.
Później bohaterowie odprowadzili gościa pod jego drzwi. Pan Kleks podziękował
mieszkańcom Narnii, bo tak właśnie nazywała się ta kraina. Pan Kleks
przeskoczył przez próg drzwi, by znaleźć się ponownie w Akademii. Szybko naprawił drzwi i odniósł je
przed próg Akademii.
Kiedy pan Kleks
odpoczywał w łóżku, myślał o swojej tajemniczej przygodzie. Miał nadzieję, że
nigdy więcej coś podobnego mu się nie przydarzy.
Szymon J., Oliwia D., Martyna G., Hanna K., Amelia J. kl. IV b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.